Wojtek
Mugol
Dołączył: 09 Lis 2007 Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6 Skąd: Kębłowo
|
Wysłany: Nie 13:26, 11 Lis 2007 Temat postu: HP i CO |
|
|
Zdjęcia do filmu Harry Potter i Czara Ognia rozpoczęto późną wiosną 2004 roku w Leavesden Studios, w Herfordshire w Anglii. Film kręcono także na terenach uniwersytetu w Oksfordzie, w Virginia Water w Surrey, Ashridge w Hertfordshier i Glen Nevis w Szkocji. Faza produkcyjna zakończyła się w marcu 2005 roku.
Największym wyzwaniem podczas etapu produkcji było powołanie do życia trzech wyjątkowo trudnych i niebezpiecznych magicznych zadań Turnieju Trójmagicznego.
W pierwszym zadaniu każdy reprezentant musi zmierzyć się z innym gatunkiem smoka. Zawodnicy mają zdobyć złote jajo, wysiadywane przez gigantycznego gada. Przeznaczenie szykuje Harry’emu najstraszliwszego smoka ze wszystkich – węgierskiego rogogona.
Ten emocjonujący fragment filmu nakręcono w arenie wykutej w skalistym szkockim krajobrazie. Ciągnący się kilometrami plan filmowy, przypominający skrzyżowanie kamieniołomu z średniowieczną areną do walki byków, został wybudowany w dwóch częściach w Leavesden Studios.
- To był jeden z największych planów jaki wybudowaliśmy na potrzeby filmu. Ale kiedy walczy się ze smokiem potrzebna jest przestrzeń – mówi kierownik produkcji Stuart Craig, zdobywaca trzech Oskarów (Angielski pacjent, Niebezpieczne związki, Ghandi), nominowany także do Oskara za swoją pracę nad filmem Harry Potter i kamień filozoficzny. – Nie ograniczyliśmy też pościgu do samej areny. Zdecydowaliśmy się wykorzystać wspaniałe tło szkockich krajobrazów.
- Przenieśliśmy walkę ze smokami poza ramy książki – mówi kierownik ekipy do spraw efektów wizualnych Jimmy Mitchell. – Pokazujemy umiejętności Harry’ego latania na miotle, kiedy to próbuje wywabić rogogona z jego gniazda. Smok ściga go poza areną, w górach, ponad wiaduktami, dachami i na całym terenie szkoły.
Craig i Mitchell wspólnie pracowali nad projektem groźnego rogogona, kreatury o bardzo wrogim usposobieniu, okrytej skórą najeżoną kolcami. – Razem ze Stuartem omawialiśmy obszernie projekt rogogona – mówi Mitchell. – Zastanawialiśmy się czy powinien być dwu- czy czteronożnym skrzydlatym smokiem. Smok często kojarzony jest z dinozaurem, więc zdecydowaliśmy się zaprojektować go na podobieństwo drapieżnego ptaka ze skrzydłami takimi jak u nietoperza. Następnie postarzyliśmy go i poszarpaliśmy mu skrzydła, żeby wyglądał na smoka, który przeżył już parę dobrych lat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|